"Zdziwianie to twój moralny obowiązek", mówi Czuła Przewodniczka i mruga do mnie okiem. De Barbaro do The Barbio. Sięgnęłam po nią po powrocie z Ameryki. Kiedyś kupiona i napoczęta, nie chciała się czytać dalej. Teraz wiem, dlaczego.
Bo nie byłam świadoma tych wszystkich Wewnętrznych Dziewczynek we mnie. Po trzymaniu za rękę Tej, Co Rzyga w Aucie - na trasie Huaraz-Corongo i za każdym razem gdy święte rośliny chciały wyjść tym kanałem, co weszły; po trudnych dniach i tygodniach, gdy Nastolatka karała mnie milczeniem za to, że mnie przy niej nie było; po tym, jak Babcia Ayahuasca zaprowadziła mnie do komnat duszy, gdzie czekają: Niemowlę, Płodziak a nawet Blastocysta... Po tych wszystkich podróżach Dziewczynki już ze mną zostały i choć mogę czasem słuchać ich nieuważnie, jak rodzic po długim dniu w pracy, to już ich nie odzobaczę.
Skubnę sobie czasem "Czułej Przewodniczki" jadąc pociągiem w drodze na spotkanie z Justyną lub Oleną. Dawkuję ją powoli, bo Wewnętrzne Postaci nie lubią pośpiechu. Chcą by cała uwaga przez chwilę była na nich. Quality Time ze środkowym z gromadki rodzeństwa, z bezproblemowym, który zazwyczaj znika, z introwertykiem, który w swoim pokoju cichutko czyta książki.
"Gdy wyszłam w koszuli nocnej z bramy nowojorskiej kamienicy, okazało się, że nikt nie zwraca na mnie uwagi [...]. Ale ja, niby taka świadoma, słyszałam w środku krytyczny głos. Czekałam na starcie, które nie nastąpiło. Niesiemy w sobie głosy, z którymi się nie zgadzamy, i one do nas mówią. "W takiej bluzce do kościoła?"".
Ostatnie dni to poruszające spotkania tych części mojej wewnętrznej Agory, mojego zradykalizowanego Hyde Parku, z którymi spotykać się jest mi niewygodnie. Wszystkie łączy jedna jakość: wstyd. Łatwiej mi chyba znaleźć kontener dla gniewu czy smutku...o, tak, ze smutkiem znam się tak dobrze, że witam go jak starego przyjaciela...ale wstyd powoduje, że instynktownie wycofuję się z interakcji z tą częścią mojej duszy.
Zadanie zatem na teraz: przyjąć te pokutujące postaci, które w obcowaniu są niewygodne. A Natalia de Be zaprasza do zabawy w przesuwanie granic z Dziką Dziewczynką sugerując, że to głównie wewnętrzne głosy surowej oceny są do roztopienia, bo świat zewnętrzny się nami aż tak nie interesuje. Czuję, że to dobry trop. Gdy ta moja Ława Przysięgłych troszkę rozluźni kołnierzyki, łątwiej mi będzie się spotkać z Wewnętrznymi Wyrzutkami, którzy może okażą się mniej odrażający, niż to się teraz zdaje.
obrazek z książki Natalii de Barbaro "Czuła Przewodniczka"
Dojazd do gospodarstwa
Skontaktuj się jeśli chcesz przyjechać i kupić moje produkty.
© 2021-2025 Chaszcze Gospodarstwo Permakulturowe. Strona zbudowana w Najszybsza.pl