Właścicielka hostelu, gdzie spałam jedną noc po przylocie, poleciła mi tańszy targ w #Cusco. Ile? Pytam, pokazując jedno kłącze kurkumy. 1 sol (z grubsza złotówka), mówi sprzedawczyni i... nakłada mi dwie grube garści. Bo tyle się należy za złotóweczkę. Tak ląduję z dużą ilością kurkumy i gdy po prawie miesiącu trafiam w góry do pracy, wciąż coś z tego zapasu mam. Pracuję z dwoma chłopakami z wioski, szykujemy ziemię pod uprawę na nowej farmie. Dzielimy się robieniem posiłków. Gdy jemy pierwszą moją kolację, Hilario z wyrzutem mówi: ja mam kontuzję barku, nie dodawaj tyle tego (z pogardą wskazuje na kurkumę), to jest bardzo zimne, zresztą cebula też, jedna cebula na nas trzech wystarczy. Zimne pokarmy przecież nasilają stan zapalny. Myślę o tym, jak różne są tradycje tego, co na styku zdrowia i żywienia. U nas kurkuma jest hitem zimy: pij złote mleko #goldenmilk aby rozgrzać ciało i wzmocnić odporność. Zresztą tych jedzeniowych zaskoczeń jest więcej. Widzę zdziwienie chłopaków przy kolejnych posiłkach. Jak to możliwe, że ona nawet owsiankę potrafi schrzanić? Otóż tu się pije baaardzo wodnistą. Nawet nazwa to mate de avena czyli...herbata z owsa. Myślę, że to biedowa tradycja - duży kubek ciepłego napoju, który wypełni brzuch, a nie kosztuje za wiele. No, ale nie idzie mi łatwo gotowanie dla nich. Chyba też biorę na siebie rangę "włóczykij-nastawiony na nowe, inne", im zostawiając bezpieczny kącik o nazwie: okej, opowiedz mi, jak się to u ciebie robi, a spróbuję jak najpodobniej.
Dojazd do gospodarstwa
Skontaktuj się jeśli chcesz przyjechać i kupić moje produkty.
© 2021-2025 Chaszcze Gospodarstwo Permakulturowe. Strona zbudowana w Najszybsza.pl