popielniczka

2024-11-17
melaminowa biała czarka z wypalonymi na dnia śladami od papierosa

Permakultura to nie jest o tym, czy kochać bobra, czy nie kochać czy może uprawiać go na podwyższonej grządce. Ja idę za tą filozofią, bo każe szukać rozwiązań.

I projektowanie permakulturowe (ogródka, siedliska ale też niezielonych przestrzeni- w książce znanego nauczyciela publikującego pod imieniem Aranya jest na przykład jego projekcik biurka w pracy) zakłada wnikliwą analizę i wybór tych działań i metod, które są najowocniejsze. Oraz analizę już wdrożonych rozwiązań pod kątem spełniania oczekiwań. I poprawki. Mówi się, że wdrażanie projektu nigdy się nie kończy. Zawsze należy zachować czujność i reagować.

Siedzę na tarasie. Kolejny raz ktoś mnie pyta, czy nie widziałam popielniczki. -Nie- mówię zgodnie z prawdą- na dole jest tabliczka, że ten hostel to obiekt wolny od dymu, więc chyba w ogóle nie mają. Ale Ameryka Łacińska pali na świeżym powietrzu. Więc jeśli obiekt ma na dachu taras, nikt normalny nie pomyśli, że i on się łapie pod ten zakaz dymu z tabliczki.

I może sobie właściciel mieć inne zdanie na ten temat, ale ludzie i tak palą. Efekt? Kiepy w donicach z kwiatami oraz...co któraś plastikowa filiżanka czy miseczka nosi na sobie ślady gaszenia papierosa. Właśnie taką czarkę sięgnęłam żeby sobie w nią przelać kakałko.

Pierwszy więc etap procesu: weź pod uwagę rzeczywistość. Nie wymarzoną, tylko tą, która jest i pozwala się zobaczyć. Być może właściciel hostelu Seven Nights marzy sobie o w pełni bezdymowym ośrodku. Znając jednak swoich rodaków, musi dorzucić tabliczki o niepaleniu na wszystkich piętrach, dopisać niepalenie do polityki lokalu na stronie reklamodawcy, kazać obsłudze ganiać palaczy. A jeśli tego nie robi, to może jednak opłaca się zainwestować w popielnicę by nie dewastowano innych sprzętów.

Myślę sobie, że to, co ja robię ostatnio, to jest autopermakultura :P . Oto obserwuję siebie długofalowo*, optymalizuję procesy, dążę do tego, by moje życie przyniosło plon. I bardzo ostatnio zakorzeniam się w tym, by zaczynać od brania pod uwagę rzeczywistości takiej, jaka jest. Nie tkwienia w iluzjach czy fantazjach na jej temat. Wtedy cała moja uwaga może się skupić na reagowaniu i zmienianiu Tego, Co Jest. Dostępnymi mi środkami. Dążąc do tego, co definiuję na ten moment za najlepsze dla mnie.

*Autor Ogrodu Gai, Toby Hemenway poleca obserwować siedlisko przez bity rok zanim wdroży się jakiekolwiek zmiany. Rok już prawie jestem w mojej podróży więc powoli mogę zacząć brać się za projekt Nowej Barbary...

Moje ostatnie wpisy

zdjęcie

Zajrzyj do mnie

Przyroda, slow life, DIY, no waste, upcykling, babskie rolnictwo, permakultura, kiszonki, ekologia, dobre życie. Zapraszam.

Dojazd do gospodarstwa

Skontaktuj się jeśli chcesz przyjechać i kupić moje produkty.

Telefon (+48) 660-132-404
Adres: Parcele Łomskie 16 E 06-500 Mława, na skraju Mazowsza i Mazur

© 2021-2025 Chaszcze Gospodarstwo Permakulturowe. Strona zbudowana w Najszybsza.pl