A dziś wróciło sinatrowe Strangers in the night, które kręciło się w pobliżu przez dwa miesiące pobytu u frutarian, w dżungli w prowincji Orellana.
Strangers in the night
It's so exciting
Blabla blablabla
bla bla inviting
Strangers in the night
blabla blablighting
have youuu
Tak mi się to pamiętało. Niedokładnie, poza pierwszym wersem. I uporczywie dudniło podczas pielenia czy łuskania fasoli.
Potem odeszedło. A teraz wróciło.
Kto wie, o czym to i po co. Przyjmuję tak samo, jak sny. Z nauczonym w podróży szacunkiem dla oceanów Nieświadomości, które tak rzadko dają się zauważyć tym nauczonym wyłącznie namacalnego i świadomego mózgiem. Podobnie jest z obrazami pod powiekami. Czasem coś mi się tam wyświetla. Często dziwnego, jak z malowideł naskalnych, jak z mieszanki Klimta z Chagallem, jak z obrazów rysowanych z udziałem roślin psychoaktywnych.
Uczę się przyjmować te dźwięki i obrazy z taką samą uwagą, jaką obdarzam to, co dociera ze zmysłów. Trudniej, bo nie tak łatwo dopisać tym doświadczeniom mózgiem rozumiany sens. A nauczyliśmy się po zachodniemu oczekiwać sensu. Widzę czerwone światło: sygnał stop każe nogom się zatrzymać. Czuję zapach gofrów: rozpoczynam dialog Sknery i Dzieciaka mający rozsądzić, czy warto je kupić po zawyżonej cenie i czy nie za dużo słodyczy ostatnio. Widzę wystawę sztuki nowoczesnej: Hmm, nie umiem przypisać sensów, więc szukam w nawiązaniach do innych twórców. Bryła muzeum: zaczytam coś z cudzych interpretacji i wskoczę w wyśmiewanie białego klocka albo wyśmiewanie parweniuszy, co nie rozumieją białego klocka. Swoją drogą, ledwie chwilkę się powłóczyłam po internetach i zalała mnie mnie ta fala komentarzy. Pokazując, jak umysł potrzebuje zaczepienia i bzikuje, gdy go nie znajduje.
Strangers in the night
exchanging glances [...]
Strangers in the night
Two lonely people we were...
W międzyczasie posłuchałam nagrania z lat '60. Zaczepiłam się o dostępne namacalne.
Co nie zmienia faktu, że nie wiem, jakimi drogami krąży moje nieświadome. To, co mogę, to pozwolić Sinatrze pośpiewać, skoro coś mi go przyniosło.
A jak ty masz z dopuszczaniem do głosu nierealnego i nielogicznego? Z nawykiem szukania sensów, które można ubrać w słowa i powiązać z historią uniwersalną lub osobistą?
Dojazd do gospodarstwa
Skontaktuj się jeśli chcesz przyjechać i kupić moje produkty.
© 2021-2022 Chaszcze Gospodarstwo Permakulturowe. Strona zbudowana w Najszybsza.pl