Mam blisko siebie mądre osoby znające moc słów. Pierwsza to Olena, która wszystkich uczy, by słowo "bezpieczny" zastąpić "zaopiekowanym". Gdzieś w historii "bez pieczy" czyli nikt nad nim nie czuwa, nikt go nie chroni wskoczyło w przegródkę "jest tu tak dobrze, że możesz tu być nawet jeśli nikt cię nie chroni".
Znajduję coraz więcej mocy w "zaopiekowanym". Bo to mi przypomina, że nigdy nie jestem bez pieczy. Są ze mną (i każdą żywą istotą) tak potężne i prastare siły, jak Niebo i Ziemia, jak żywioły i kierunki świata. Niektórzy lubią tych wszystkich towarzyszy łączyć w jeden mianownik o nazwie Bóg - stwórca. Inni dzielą siłę boską na cząstki i ufają Aniołowi Stróżowi - pojedynczej boskiej istocie przypisanej tylko tobie na czas życia i nigdy cię nie opuszczającej.
Mnie blisko do wieloosobowej opieki. Mitakuye Oyasin - wszyscy jesteśmy połączeni. I ja też roztaczam opiekę nad wieloma, choćby patrząc by nie zdeptać niepotrzebnie robaka. Wtedy jesteśmy w przepływie - jeśli ja mam moc drobnej opieki nad żuczkiem, przyzwalam też, że on ma podobną sprawczość wobec mnie. Wtedy, w tłumie raźniej, zawsze się jakoś lepiej czy gorzej wszyscy nawzajem zaopiekujemy.
Dojazd do gospodarstwa
Skontaktuj się jeśli chcesz przyjechać i kupić moje produkty.
© 2021-2022 Chaszcze Gospodarstwo Permakulturowe. Strona zbudowana w Najszybsza.pl